KONIE TO CAŁE MOJE ŻYCIE...
Koniu, mój przyjacielu, Druhu nieoceniony, Oto woła nas ziemia Pójdziemy na zagony. Będziesz ciągnął po roli. Pług i bronę zębatą, Ty mi swoją dasz pracę, Ja ci owsa dam za to. Choć ciężka i mozolna, Jednak to nasza praca I miła jest i wdzięczna Stokrotnie się opłaca. Nie obawiaj się, koniu, Starczy nam jak co roku Dla mnie chleba do syta A dla ciebie obroku. Zawsze byliśmy razem Czy w dobrej, czy w złej doli, Pomagałeś mi w pracy Uciążliwej na roli. Ciągnąłeś wóz ładowny, Nosiłeś mnie na grzbiecie, Byłeś mi towarzyszem W mych wędrówkach po świecie. I zawsze, druhu, ze mną Dzieliłeś trudy znojne, A nawet ile razy Poniosłeś mnie na wojnę. Nasza przyjaźń się ciągnie Z dawna, z dziada pradziada I szczere, przyjacielskie Współżycie nam się układa. I piękne mamy tradycje, Wspólnym trudem i potem, I krwią pieczętowane, Chcę, abyś wiedział o tym.