1. Gotujemy rosół: podroby, włoszczyzna (sporo marchwi), ziele ang., liść laurowy, sól, pieprz. Dodajemy susz owocowy: śliwki, gruszki, jabłka, rodzynki (nadaje zupie indywidualny smak).
2. Wlewamy krew wymieszaną z łyżką mąki. Doprawiamy do smaku solą, cukrem, majerankiem. Zupa powinna mieć smak słodko-kwaśny. Kwaśny smak nadaje czerninie krew zmieszana z octem, który nie dopuszcza do jej krzepnięcia. Tak przygotowaną krew już kupujemy. A gdzie? Tylko na targu, na wsi u gospodyni lub u rzeźnika.
Do czerniny proponuję kładzione kluseczki:
1. Z 1 szklanki mąki, 2 jajek i śmietany zrobić w miseczce ciasto i łyżeczką kłaść kluseczki do zupy.
2. Wszystko pogotować i zajadać bez zahamowań. W kaszance i salcesonie też jest krew. A krew to życie, czyste białko.